wtorek, 25 lutego 2014

Stwierdzam bekę bo piwne wyzwanie



Od jakiegoś czasu filmy zamieszczane w internecie dotyczące piwa można powielić na dwie dominujące kategorie:
Te które zaczynają się na:
a) "Cześć tutaj Tomek Kopyra z blogu (...)"
oraz
b) "Cześć, dzięki [tu wstaw imię] za wyzwanie"
i właśnie moimi przemyśleniami dotyczącymi tej drugiej kategorii chciałbym się podzielić.

I prawdę mówiąc początkowo cała akcja wydawała mi się czymś pozytywnym, w
pewnym sensie to było dość ciekawe wykorzystanie mediów
społecznościowych do, nietypowego rzecz jasna, nawiązania jakichś miłych
kontaktów międzyludzkich.

Niestety po dłuższym namyśle dotarło do
mnie to jak bardzo bezsensowne są podstawy na których oparte było całe
wyzwanie. Bo raz, że wykorzystujemy internet do nominacji, w internecie
umieszczamy filmik i koło się zatacza. Wszystko w sieci.

Mistrzostwem jest już wstawienie filmiku, w którym zarówno osoby nominowane jak i
nominujące są obok siebie na filmiku. Po co wtedy upubliczniać naszą
próbę podjęcia wyzwania ?
[Swoją drogą można sobie pooglądać pewien fanpage]
Aaaa no tak. Bo trzeba pokazać jakim jest się kozakiem.
To czemu nie iść na całość i nie wychylić pół litra ?
Co ? Że kto by dał radę ?
Ojej, biedne kozaczki.

Na dodatek każdy kolejny filmik udowadnia jedynie, że kultura picia w
Polsce leży i kwiczy i błaga o dobicie, zakopanie w płytkim rowie i
przysypanie wapnem.
I słyszę z różnych stron, piwnej "subkultury", że to wszystko się zmienia, że jest coraz lepiej. A ja się pytam gdzie ?

Jasne, może ludzie czasem kupują lepsze piwa i ilość takich aktów nabycia
dobrego trunku zwiększa się, ale nie przeszkadza to w "delektowaniu" się
czym popadnie w ilościach proporcjonalnie wysokich do wysokości
podatków w naszym pięknym nadwiślańskim kraju.

Nie zgadzam się natomiast z krytyką, że jest to niebezpieczne. Bo
niebezpieczne jest w ogóle nierozważne picie alkoholu. A to, czy wypicie
pół litra piwa jest dla danej osoby rozważne, czy nie powinien wiedzieć
sam zainteresowany.
Jeśli wie, że da radę i nic mu po tym nie będzie, to gratuluje dobrze zmarnowanego czasu i pieniędzy (no dobra pils za 3 zł...who cares), a jak ktoś wie, że może nie dać rady
to gratuluję głupoty... zmarnowanego czasu i pieniędzy też.

I obu grupom gratuluję lajków, teraz możecie je przesłać do afryki, bo podobno pomagają głodnym dzieciom.
Już lepiej jest iść razem do pubu z kumplami i tam można w spokoju robić
różne dziwne zakłady (od picia na czas po konkurs o złotą nerkę ;>)
ale przynajmniej można się przy tym pośmiać, z feedbackiem na żywo,
zdobywając przy tym jakieś wspomnienia z kategorii tych o których fajnie
pamiętać, ale niekoniecznie warto się nimi chwalić.

Podsumowując, alkohol jest fajny, zwłaszcza kiedy ładnie pachnie i smakuje. Może rozkręcić imprezę, spotkanie ze znajomymi itd
Ale jak już sprawiamy, że "głowa się kiwa" to można też jednak trochę tej głowy użyć i bawić się z sensem.


Więc, jak ktoś mnie nominuje to poleję alkoholem o podpalę...
A dla wszystkich tych, którzy do tej pory podjęli się wyzwania, mam dla was nowe.
Obejrzeć ten filmik...Do końca.